niedziela, 3 marca 2013

Rozdział 6

Rozdział 6.
….spotkał w recepcji. Mówił bardzo szybko, dlatego prawie nic nie rozumiałem.
-………. A tu mam jej numer telefonu ! – wyciągnął małą karteczkę i wyszczerzył zęby.
-Dobra, dobra. Dawaj klucze- zaśmiał się Liam , po czym zabrałem kluczyki z rąk Loczka.
Otworzył drzwi i weszliśmy do środka. Spojrzałem na zegarek.
-Aha, to sobie odpoczęliśmy – wkurzył się Niall.
-Spoko, spoko. Nic nie popsuje mi humoru ! – wykrzyknął Harry. – A tobie Zayn ?
Położyłem się na łóżku z rękami na twarzy rozmyślając , każdy wie o czym. Nie wiedziałem co odpowiedzieć, więc burknąłem:
-Yhmm….
Oczy miałem mokre, ale dlaczego? W tej chwili nic nie czułem do tej zdrajczyni ! Nic ! Nawet złości nie wyczuwałem. Zazdrościłem trochę Harremu. On się zakochał, a ja? Będę siedział w pokoju i beczeć tak jak dziewczyny z filmu? Nie ! Nie Zayn Malik ! Tylko co ja teraz będę robić ? Trudno mi było o tym myśleć co będzie dalej. Moje życie legło w gruzach. Jakoś nigdy żadna dziewczyna mnie nie zdradziła, ani nie zerwała ze mną. Boję się, że spotkam Monikę. I co wtedy? Nie tak dawno, była dla mnie kimś bardzo bliskim, kimś na kim mi zależało. To nie będzie takie proste. Dobra ! Stop! Koniec ! Zapomnę o Monice, o całej tej sytuacji. Postanowiłem włączyć się do rozmowy chłopaków. Liam gdzieś na chwile wyszedł, więc gadaliśmy teraz w 4. Po kilkunastu minutach zaniepokoiliśmy się o Liama. Już długo nie wracał.
-Chodźmy może go poszukać- zaczął Niall.
-Racja-odpowiedział Lou.
Szliśmy korytarzem. Nagle usłyszeliśmy głos przyjaciela. Ruszyliśmy w tamtą stronę. Stał obok…..Moniki ?! Chciałem wybiec, uciec, by łatwiej zapomnieć, ale coś mnie podkusiło, żeby ich podsłuchać.
-Zayn jest teraz w złym humorze.....nie Monika, Zayn nie jest jeszcze gotowy. To zbyt szybko. Nie dzwoń do mnie. Ja to załatwię.
Po tych słowach uśmiech zniknął mi z twarzy. Podszedłem do Liama zdenerwowany.
-Co załatwisz ? – Zapytałem, aby nie było podejrzeń.
-Yyyy….. Pracę dla, dla brata Moniki ! No wiesz jak to teraz trudno znaleźć pracę. – Tłumaczył się.
-Aaaa, spoko.  Alfie już nie pracuje w kawiarni ? Szkoda, nadawał się.
-Ta, racja. Ale my chyba musimy już iść.
-Ta, no to cześć.- I ruszyliśmy w stronę pokoju.
Mam nadzieję, że się nie domyślili i Monika nie zauważyła mojego „smutku”. Ale to już chyba koniec. Nie. Na pewno KONIEC ! Nie wiem jak ja mogłem być z nią, aż rok ! A dokładnie 9 miesięcy, ale kto liczy? Taaa…. Ja liczę. No nie mogę tak po prostu zapomnieć. Dobra Zayn ! Dasz radę ! Dziś pójdziesz na imprezę i znajdę sobie nową. Chyba ……
Zauważyliśmy nagle Paula biegnącego korytarzem.
-Wszędzie was szukam! Gdzie wy byliście?! Zaraz znowu się spóźnimy! Do samochodu ! Już …..
Hejka! Jak się macie? Fajny rozdział? Prosimy bardzo żeby zostawić komentarz po sobie ponieważ mało jest komentarzy. Prosimy też bardzo o wypełnienie ankiety "Czytasz tego bloga?". Trochę krótki, ale jest. W zakładce "Imaginy" dodałyśmy nowy imagin. Dodałyśmy 2 nowe zakładki: Rozdziały i Zapytaj. Zapraszam na mój blog: <klik>

2 komentarze:

  1. Fajny :-D
    Lubię tego bloga i postaram się go publikować na innych str. ok?
    Nie będziecie mi miały tego za złe??
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że nie. Właśnie dziękujemy ci bardzo jak będziesz go publikowała na innych str. Dziękujemy ci też, że ty zawsze dodajesz komentarze do rozdziału.
      Pozdrawiamy mdw.

      Usuń